To był piękny ślub. Na tym w zasadzie mógłbym ten opis zakończyć. Jednak pokuszę się o jeszcze kilka słów. Wyjątkowa para, która niosła swoją miłością wszystkich gości, łącznie ze mną. Było lekko, rodzinnie, spokojnie, choć parkiet momentami się gotował. Basia – delikatna i urocza niczym Calineczka. Karol – uśmiechnięty i opiekuńczy, przykładny tato małego Mikołaja. Zapraszam Was na Podlasie.
genialne i piękne…
bardzo ładny naturalny reportaż. Gratulacje.